Dlaczego wciąż jest tak, że aktualizujemy swoje smartfony i aplikacje, a nie aktualizujemy wiedzy i doświadczeń dotyczących emocji?
Wyobrażacie sobie swoja codzienność bez dostępu do nowoczesnych technologii, smartfonów, aplikacji obsługujących praktycznie wszystko? Na ile byłoby dla Was komfortowe korzystanie z nich bez aktualizowania oprogramowań?
Takie rozwiązanie raczej nie wchodziłoby w grę, prawda?
A czy wyobrażacie sobie świat bez emocji?
Bez radości, ekscytacji, zachwytu, wdzięczności, ale i bez smutku, złości, frustracji, bezradności?